Rabaty w sieciach partnerskich ubezpieczyciela – czy to się opłaca?

Coraz częściej zakłady ubezpieczeń odmawiają wypłaty pełnego odszkodowania, powołując się na stosowaną przez siebie politykę rabatową. Czy to jest prawidłowe działanie? Jak ustalić należne odszkodowanie? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w naszym artykule.

Dowiedz się więcej

Rabaty we współpracujących sieciach partnerskich – w czym rzecz?

Zakłady ubezpieczeń od dłuższego czasu stosują politykę rabatową. Polega ona na tym, że ubezpieczyciele odmawiają wypłaty odszkodowania w pełnej żądanej przez poszkodowanego kwocie, obniżając odszkodowanie o rabaty dostępne w ramach oferty warsztatów z sieci partnerskich ubezpieczyciela. Ubezpieczyciele zaznaczają przy tym, że rabaty są bardzo korzystne, a poszkodowani byli informowani o nich już na etapie zgłoszenia szkody. W ich ocenie zatem dokonanie stosownych odliczeń w tym zakresie jest w pełni dopuszczalne.

Czy rabaty można odliczyć od kwoty odszkodowania?

Ta kwestia okazała się dość problematyczna na gruncie aktualnego orzecznictwa. W niektórych wyrokach sądów stwierdzono bowiem, że podejście prezentowane przez zakłady ubezpieczeń jest dopuszczalne. Co więcej, w tych orzeczeniach powołano się na obowiązek zwrotu przez ubezpieczyciela wyłącznie wydatków celowych i ekonomicznie uzasadnionych, które jednocześnie pozwolą na wyeliminowanie negatywnych dla poszkodowanego następstw, niedających się wyeliminować w inny sposób, z zachowaniem rozsądnej proporcji pomiędzy korzyścią wierzyciela a obciążeniem dłużnika. Czy to słuszne działanie?

Sądy jednak po stronie poszkodowanych

Dominuje jednak linia orzecznicza, w której sądy odrzucają możliwość stosowania rabatów przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania. W tym zakresie judykatura powołuje się przede wszystkim na kwestię momentu powstania szkody. Obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela powstaje bowiem nie w momencie sporządzenia kosztorysu czy naprawy szkody, ale jej powstania, czyli w chwili wypadku komunikacyjnego. Samą szkodą jest natomiast nie poniesiony przez poszkodowanego wydatek na naprawę pojazdu, ale jego szacunkowa (hipotetyczna) wysokość.

Decyzja po stronie poszkodowanego

Nadal zatem ubezpieczyciel nie może zmusić poszkodowanego do skorzystania z konkretnej oferty. Tym bardziej powołując się na rabaty, które mogłyby zmniejszyć wysokość wypłaconejposzkodowanemu kwoty. Poszkodowany ma w tym zakresie pełną swobodę wyboru. Rabaty natomiast tym bardziej nie mają znaczenia, że przecież poszkodowany nie musiałby w ogóle naprawiać pojazdu. Może wziąć od ubezpieczyciela odszkodowanie i wydać je na zupełnie inne cele. Żaden przepis prawa nie obliguje go, by te pieniądze wydał u mechanika samochodowego.

Jak ustalić należne odszkodowanie za wypadek?

Zakład ubezpieczeń wypłaca zatem należne odszkodowanie, ustalając je w oparciu o hipotetyczne koszty naprawy pojazdu. Koszty te muszą zostać wyliczone na bazie cen rynkowych, a nadto być racjonalne i ekonomicznie uzasadnione w zakresie przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia, które wywołało szkodę. Przy czym poszkodowany ma prawo przedłożyć prywatny kosztorys i oceniany on będzie według tych samych kryteriów.