Kręcenie licznika to przestępstwo, więc lepiej nie kupować auta, w którym doszło do takiego zabiegu. Wiadomo jednak, że czasem możemy nawet nie wiedzieć o tym, że ktoś cofnął licznik. Jak się uchronić przed taką sytuacją? Co warto wiedzieć na ten temat?
Przede wszystkim należy podkreślić, że kręcenie licznika jest niełatwe do wykrycia. Istnieją w tym zakresie dwie możliwości. Po pierwsze można skorzystać z usług profesjonalnego mechanika lub rzeczoznawcy majątkowego, który stwierdzi, jaki jest stan techniczny auta i jaką liczbę kilometrów mógł przebyć ten samochód. Specjalista natomiast, na podstawie zużycia nakładek na pedałach, gałki zmiany biegów, opon oraz silnika, stwierdzi, jaki mniej więcej dystans pokonał samochód. Należy jednak podkreślić, że ten szacunek jest bardzo niepewny i nie daje jednoznacznej odpowiedzi.
Kręcenie licznika to przestępstwo, więc warto zrobić, co w naszej mocy, by ustalić jego prawdziwy przebieg. Drugą możliwością jest skorzystanie z dostępnych raportów i systemów. Na stronie historiapojazdu.gov.pl można znaleźć szczegółowe informacje na temat przebiegu auta. Zgromadzone tam dane pochodzą z wizyt na stacji kontroli pojazdów albo kontroli drogowej, dokonywanej przez Policję lub inne służby. Często takie informacje można też uzyskać na Autoryzowanych Stacjach Obsługi. No i pozostają jeszcze płatne raporty VIN, tworzone przez prywatne firmy. Wszystkie te bazy są jednak niekompletne i może się zdarzyć, że kręcenie licznika i tak nie wyjdzie na jaw.
Na marginesie warto podkreślić, że od 1 stycznia 2020 r. Policja ma obowiązek spisywania stanu liczników podczas dokonywanych kontroli drogowych. Dzięki temu z miesiąca na miesiąc powiększa się zasób danych, dostępnych na stronie historiapojazdu.gov.pl. Możliwe więc, że za kilka lat otrzymamy w ten sposób bardziej rzetelne i kompletne informacje na temat historii danego pojazdu. Przynajmniej w stosunku do tych aut, pochodzących z Polski, kręcenie licznika zostanie udaremnione.