Program 500+ od samego początku swojego istnienia wywołuje wiele kontrowersji i budzi liczne wątpliwości – zarówno po stronie tych, czerpiących korzyści z programu, jak i tych, nieotrzymujących żadnych świadczeń. Obecnie „gorącym” tematem w tym zakresie jest relacja – alimenty a możliwość otrzymania pieniędzy z 500+.
Statystyki pokazują, że spadła liczba osób samotnie wychowujących dzieci, które pobierały dodatkowe świadczenie z programu 500+. Różnica jest znacząca, ponieważ od początku października 2017 r. ubyło aż 108 tys. osób, czyli 1/6 całości. Skąd ta nagła zmiana? Czy rzeczywiście ci ludzie już nie są samotnymi rodzicami? W rzeczywistości około 30 tysięcy rodziców pozostało bez przyznanego świadczenia, mimo że samotnie wychowują swoje dzieci. Winne tej sytuacji jest natomiast uszczelnianie systemu poprzez wprowadzenie obowiązku ustalenia alimentów.
Obecnie rodzic, który samotnie wychowuje dziecko powinien dołączyć do składanego wniosku pochodzący z sądu lub zatwierdzony przez sąd tytuł wykonawczy, potwierdzający ustalenie alimentów na rzecz dziecka od drugiego rodzica. Dokument ten może przybrać formę: postanowienia sądu o zabezpieczeniu powództwa o alimenty, podlegającego wykonaniu orzeczenia sądu zasądzającego alimenty, ugody zawartej przed mediatorem, umowy o alimenty w formie aktu notarialnego lub też protokołu zawierającego ugodę sądową.
Chociaż obowiązek jest klarowny i teoretycznie nieskomplikowany, wielu rodziców ma problem, aby dostarczyć stosowne dokumenty w odpowiednim terminie. Sądy działają wolno i opieszale, nie zważając na tragedię ubiegających się o 500+. W takiej sytuacji niejednokrotnie jedynym rozwiązaniem okazuje się skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, który zawalczy o przyspieszenie i sprawne przeprowadzenie sprawy o alimenty. Należy bowiem pamiętać, że problemem może okazać się nie tylko działanie sądu, ale również nieskłonny do ugody były współmałżonek.