Szykują się kolejne, duże zmiany w prawie karnym. W zeszłym tygodniu do Sejmu trafił projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego. Posłowie przeszli też do pierwszego czytania projektu nowelizacji Kodeksu karnego i Kodeksu drogowego. Z jakimi zmianami musimy się liczyć?
Nowelizacja Kodeksu postępowania karnego to autorski projekt Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort ten zauważył liczne problemy w obrębie polskiego sądownictwa i postanowił wprowadzić nowe rozwiązania, które usprawnią prowadzone postępowania. Między innymi sędziowie nie będą już musieli ogłaszać wyroków i postanowień na posiedzeniu, jeżeli nikt się na nie nie stawi. Z automatu uzna się je za ogłoszone. Poza tym uzasadnienia wyroków mają zostać nieco sformalizowane. W oparciu o nowe przepisy będą one tworzone na formularzach, według ściśle określonych wytycznych. Resort sprawiedliwości uważa, że dzięki temu będą bardziej czytelne i przejrzyste. Sąd będzie również mógł pominąć długotrwałe wymienianie na rozprawie wszelkich zgromadzonych w sprawie protokołów i dokumentów. Planowana jest też walka z dość popularnym unikaniem rozpraw, a zatem uporczywym przedłużaniem procesów. Dzisiaj wielu oskarżonych przeciąga proces, przedkładając kolejne zwolnienia lekarskie. Dzięki zmianom nieobecność oskarżonego nie przedłuży sprawy, ponieważ mimo to będzie można przesłuchać świadków i przeprowadzić inne dowody.
Zmianie ulegną również ustawy, nakładające różnego rodzaju sankcje karne. Między innymi zmodyfikowana zostanie instytucja małego świadka koronnego, zawarta w przepisach Kodeksu karnego. Osoba chcąca skorzystać z tego statusu, w oparciu o nowe przepisy będzie musiała również ujawnić majątek uzyskany w wyniku popełnienia przestępstwa, co wcześniej nie było wymagane. Z niepokojem na zmiany planowane zmiany przepisów mogą patrzeć też osoby, cofające liczniki w samochodach. Proceder ten nie jest rzadkością, dlatego wzbudził zainteresowanie resortu sprawiedliwości. Na mocy nowelizacji przepisów karnych czyn ten będzie zagrożony karą do pięciu lat więzienia. Podobnie za niezgłoszenie w stacji kontroli pojazdów wymiany licznika na nocy, ma grozić grzywna do 3 tysięcy złotych.