Czy skrócenie terminu przedawnienia roszczeń stanie się faktem?

Kilka dni temu polski senat opowiedział się za skróceniem terminu przedawnienia roszczeń. Czy naprawdę do tego dojdzie? Jakie konsekwencje będzie niosła za sobą ta zmiana? Jak wpłynie na dochodzenie wierzytelności?

 

Termin przedawnienia roszczeń

 

Zgodnie z przepisami ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny – jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi dziesięć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Terminy te nie mogą ulegać ani skróceniu ani przedłużeniu w wyniku dokonania określonej czynności prawnej. Ich bieg rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne.

 

Szykują się zmiany

 

Planowana nowelizacja zakłada, że dotychczas przewidywany dziesięcioletni termin zostanie skrócony do sześciu lat. Trzyletni pozostałby natomiast bez zmian. Jako uzasadnienie politycy wskazali, iż obecnie w procesie dochodzenia wierzytelności wielokrotnie występują trudności dowodowe, „gdyż po upływie zbyt długiego okresu trudno jest nie tylko wykazać roszczenie, ale przede wszystkim jego ewentualne wygaśnięcie”. Nowelizacja ma wzmocnić pozycję konsumentów i ukrócić powszechny handel roszczeniami.

 

Nowa rola sądu

 

W kontekście nowelizacji istotne jest również to, że sąd otrzyma nowe obowiązki. Do tej pory to strona była zobowiązana wykazać ewentualne przedawnienie roszczenia. Tymczasem zmiany spowodują, że to sąd będzie musiał zmierzyć się z tym zadaniem z urzędu. Trudno do końca powiedzieć, jakie skutki będzie miała planowana nowelizacja. Niewątpliwie jednak stanowi ona niemałą rewolucję.